wtorek, 27 sierpnia 2013

DZIAŁ 8 ♥ "The space in between us starts to feel like we're worlds apart."

Rozdział pojawił się wcześniej niż przewidywałam i mam nadzieję, że was ucieszy. ♥ Przepraszam za jego długość, ale tylko tyle udało mi się napisać. Miłego czytania . ♥
_____________________________________________


     -Do kiedy z nami zostajesz?-zapytała Lottie wkładając ręce głębiej w kieszenie.
-Wyjeżdżam dzisiaj.-odpowiedział Lou.Spacerowali razem z bliźniaczkami po Doncaster. Fizzy została w domu, żeby pomóc mamie.
-Dlaczego? Przecież jutro też masz wolne.-spojrzała na niego swoimi dużymi oczami w oczekiwaniu na odpowiedź.
-W sumie... Nie wiem.-Louis szybko rozważył wszystkie za i przeciw późniejszego powrotu do stolicy-Mogę zostać.-wzruszył ramionami.
-To cudownie! Dziękuję Lou.
-Nie ma za co, skarbie.-objął siostrę ramieniem. Kierowali się w stronę placu zabaw.-Em... Lottie?
-Uhm?
-Nie przeszkadza ci to, że jestem... nie taki?-zapytał cicho Louis.
-Nie taki?-zaśmiała się cicho-Dlaczego nie taki? Bo homo?
-No tak..-przez chwilę Louis poczuł się, jakby rozmawiał ze starszą od siebie osobą-Nie wiem, jak reagują na to osoby w twoim wieku.
-Z tego, co widzę, to chyba już normalne.-usiedli na ławce oddalonej kilka metrów od piaskownicy, w której bawiły się Daisy i Phoebe.-To był twój chłopak?
-Nie...
-Przystojny.-Louis spojrzał na siostrę i oboje zaczęli się śmiać.
-Powiem Martinowi!
-Myślisz, że będzie zazdrosny o geja?
-Musimy to sprawdzić.
-Lubisz go?-zapytała, gdy opanowali śmiech.
-To ja powinienem wypytywać ciebie i Felicite o to.-zauważył.
-Ja mam chłopaka, a Fizzy daj jeszcze spokój.
-Ale tylko trochę.-Lou uniósł brwi, na co siostra znowu się zaśmiała.
-A więc?
-A więc co?
-No z tym chłopakiem.
-Z Collinem? Jak na razie moje życie uczuciowe jest nieźle pogmatwane.
-Czyli pozostaje mi trzymać kciuki?
-Widocznie tak.


LONDYN
♥play♥

     Wyłączył telewizor i rzucił pilot na stół. Gdziekolwiek nie przełączył, mówili tylko o jednym-o meczu. Nie miał nic przeciwko, mógłby tego słuchać godzinami, gdyby każda informacja nie kończyła się najgorszym momentem, który mógł wtedy spotkać Harry'ego. I za każdym razem składali na końcu życzenia. "Jakby w ogóle ze sobą byli."
     Poszedł do kuchni, otworzył lodówkę i przeczesał włosy palcami. Po chwili zastanowienia zabrał ser i zaczął robić kanapki.
     Podróż do Doncaster nie była dla niego wesoła. Może i reszta chłopaków rozmawiała z Collinem, ale Harry mógł się założyć, że gdyby wiedzieli o nim więcej, bez wątpienia jechali by w kompletnej ciszy.
      Harry się przeliczył. Nie wiedział, że Williams może okazać się takim dupkiem. Coraz bardziej był za tym, że pocałował Lou specjalnie, żeby Harry dał sobie spokój. "Nie mogę. Nie mogę się poddać. Choćby nie wiem co..." Usiadł przy stole z jedzeniem i chwycił telefon. Na szybko sprawdził co nowego. Już miał go odłożyć, kiedy komórka zawibrowała w jego dłoni. LOUIS. Jego ciało przeszedł dreszcz. Mimowolnie odrzucił połączenie.


2 DNI PÓŹNIEJ * POŁUDNIE

     Dzisiejszy wywiad odbywał się niedaleko od domu Harry'ego. Chłopak postanowił dotrzeć tam na pieszo. Chciał już tam być, bo stęsknił się za Lou, le z drugiej strony, jego widok przypomni mu o czymś, co wolałby dawno wymazać z pamięci.
     Starając się zająć myśli czym innym, wyszedł z domu. Kilka metrów od niego, na ulicy, stało zaparkowane czarne auto. Harry stał na schodach, nie wiedząc co zrobić. Zszedł z nich i powoli ruszył przed siebie, nie spuszczając wzroku z pojazdu. Za szybą dostrzegł rękę, a po chwili drzwi od strony pasażera otwarły się.
-Ja... chciałem się przejść.-powiedział Harry opierając rękę na drzwiach i pochylając się.
-Innym razem-odparł Louis-wsiadaj. Harry usiadł wygodnie w fotelu i zapiął pas. Gdy Louis nie odpalił auta, Harry spojrzał na niego.
-Dlaczego nie jedziemy?
-To kawałek drogi. Zdążymy.-po krótkiej ciszy odwrócił głowę w stronę pasażera.-Dlaczego zniknąłeś tak nagle w sobotę?
-Źle się poczułem.-Harry starał się uniknąć wzroku Louis'a.
-Harreh... Stać cię na lepsze wymówki. Ale ja chcę usłyszeć prawdę.-Louis sięgnął ręką w stronę twarzy Hazzy, chwycił go za podbródek i odwrócił jego twarz, zmuszając go tym samym do spojrzenia mu w oczy. W jednym momencie w Harry'm coś pękło. Czuł, że nie może dłużej tego trzymać w sobie.
-Harry...
-A jak myślisz? Poznałem cię z Collinem, a to ja najbardziej na tym cierpię!-wyrzucił z siebie. Lou opuścił rękę i wciąż wpatrywał się w twarz chłopaka.-Miałem tam stać i udawać, że nie zauważyłem, że cię pocałował? kiedy dwa dni wcześniej zrobiłeś to samo mi? To tak cholernie bolało...-zacisnął zęby.
-Przepraszam...
-Nie przepraszaj. To było coś, o czym nawet nie marzyłem...-słowa, które wypowiadał Harry docierały do Louis'a z lekkim opóźnieniem. Powoli zdawał sobie sprawę, że Harry prawdopodobnie odwzajemnia jego uczucie. Styles wydawał się w tym momencie być tak kruchy i zraniony. Louis miał ochotę wziąć go w ramiona i nigdy go nie wypuścić. Chciał go ochronić przed wszystkim co złe.
Po chwili zorientował się, że oboje siedzą w ciszy, wpatrując się w siebie nawzajem. Zielone ozy młodszego chłopaka zdawały się być wilgotne. Louis ponownie uniósł dłoń do twarzy Harry'ego i delikatnie pogładził jego policzek kciukiem.
-Kocham Cię, Harry...-wyszeptał-Nie chcę Collina. Chcę ciebie. Od samego początku...

7 komentarzy:

  1. O BOŻE *-* KRÓTKI, ALE JAKA KOŃCÓWKA *-* WBDHVEWYDVEWUDEB, NIENAWIDZĘ COLLINA I TAK BARDZO CIĘ KOCHAM ZA TO, ŻE LOU POWIEDZIAŁ HARREMU CO CZUJĘ I ŻE TERAZ CHYBA BĘDĄ RAZEM I NIE BĘDĄ SIĘ UKRYWAĆ NO BO I TAK WIADOMO ŻE LOUI JEST GEJEM I AWW JDEWBHJDVEV MAM TAKIE FEELS ŻE MUSIAŁAM NAPISAĆ Z CAPSLOCKIEM, ZA CO PRZEPRASZAM. I JUŻ SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO I REAKCJI CHŁOPCÓW I ŚWIATA, A NAJBARDZIEJ COLLINA I SVWJDVEWYJVD *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. O BOŻE *_______________________________________________________*
    CHYBA UMARŁAM. TO BYŁO TAKIE SŁODKIE :O TERAZ TYLKO CZEKAĆ AŻ AKCJA SIĘ ROZWINIE. JEJU JEJU *______________________________*
    WYBACZ ZA TEN NIE OGAR ALE TO JEST TAKIE KJHDSGFDASMNOYPSAJXAKLUEIWGDAJSNSKEYG

    OdpowiedzUsuń
  3. asdfghjhytrew omg kocham to, cudowny cudowny cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Agshshdgegrhkjjkodgagafdhshagsgsfagshshagsgahftgw!!!!!!! Mam teraz takie mega Larry feels, że nie wiem czy wytrzymam do kolejnego rozdziału! Jejuuuu, to było piękne... :') Przecież jesteście dla siebie stworzeni, dobrze że powoli to ogarniacie panowie ! :)
    @agusssmile91

    OdpowiedzUsuń
  5. fydukjlzjcbfhikldsfdjlsfjk *_____*
    Świetny rozdział :')
    Ja chce jak najszybciej następny bo w nocy nie zasnę!
    Kocham <3
    @SiemaLarreh

    OdpowiedzUsuń
  6. ŚWIEEEEEEETNYYYY DLJJDKSJHCBDHGUYGDETFGHEDE <3 <3 <3 <3 OMG KOCHAAAAAM

    OdpowiedzUsuń
  7. O BOŻE!!!!! JBSSZSWIDBDJWKEO Za tą końcówkę mogę wybaczyć ci długość!! To jest takie gsqjx i bsx i jeszcze kszs że normalmie nie moge!! Tylko Harry błagam nie odrzucaj go i nie wmawiaj Louis'owi że jego uczucie nie jest prawdziwe. Boję się tylko tego co zrob Colin.. on jest złyyy. Czekam na next! <3

    OdpowiedzUsuń