sobota, 7 września 2013

DZIAŁ 10 ♥ "I know it inside my heart. Forever will, forever be ours."

DWA DNI PÓŹNIEJ

     Jakie to uczucie widzieć najukochańszą osobę z kimś innym? Właśnie dzisiaj Harry miał się o tym przekonać. Jeszcze nigdy nie bał się niczego tak bardzo. "Co jeśli będą musieli się całować?" przebiegło Harry'emu przez myśl. Coraz bardzie żałował podjętej przez oboje decyzji. Starał pocieszać się myślą, że niezależnie od wszystkiego i tak miał Louis'a na wyłączność. Co prawda w zaciszu domowym, ale jednak.
-Harry! Gratulacje!-chłopak odwrócił się na krześle. Reszta zespołu stała obok niego. Wszyscy byli uśmiechnięci, tylko Harry nie wiedział, co było powodem ich radości.
-Dzięki, ale o co chodzi?-zapytał lekko zdezorientowany.
-Powiedziałem im o nas.-Louis z uśmiechem chwycił dłoń Styles'a, na którego twarzy automatycznie pojawił się uśmiech.
-Musimy to uczcić!-Zayn poklepał Harry'ego po plecach.
-To co?-Niall usiadł na fotelu-Kończymy robotę i jedziemy do baru?-Louis i Harry wymienili spojrzenia.
-Nie dzisiaj.-powiedział Louis nie spuszczając wzroku ze swojego chłopaka.
-Dlaczego?-zapytał Liam. Zapadła niezręczna cisza i atmosfera stała się dziwna.
-Wychodzę z Eleanor.-Louis spuścił głowę.
-Z kim?-Zayn, tak samo jak reszta, nie potrafił ukryć zdziwienia pomieszanego z szokiem.
-O tym im nie powiedziałeś.-powiedział cicho Harry.
-O czym?-zapytali niemal równocześnie.
-Publicznie Louis jest z Eleanor. Prywatnie ze mną.
-Że niby jak publicznie z nią?!-Liam nie pojmował całej sytuacji.
-Normalnie. Muszę się z nią pokazywać, udawać, że jesteśmy... Razem...
-Bo...
-Bo kontrakt zabrania związków homoseksualnych, a tym bardziej pomiędzy członkami zespołu...-wytłumaczył Harry. Słowa James'a, szefa zarządu wciąż tkwiły w jego głowie. Nie wiedział, że takie sytuacje jak ta mogą w ogóle zaistnieć. Oboje cały czas powtarzali , że wszystko będzie OK i obiecali sobie, że to nie wpłynie na nich. Louis jednak głęboko, w środku bał się, że któreś z nich może nie wytrzymać presji związanej z całą tą szopką.
     Po godzinie, kiedy do studia przyszli tekściarze i chłopcy kończyli pisać kolejną piosenkę, drzwi się otwarły a do pomieszczenia pewnym krokiem weszła Eleanor.
-Gotowy?-zapytała krzyżując ręce. Niall wywrócił oczami. Nigdy nie przyszło mu do głowy, że managerowie mogą postąpić tak podle. Żaden z chłopaków nie przepadał z Eleanor, nawet kiedy była w szczęśliwym związku z Louis'em. Wydawała się im fałszywa. Ale to było tylko ich zdanie, którego nie chcieli narzucać Lou i nie mieli zamiaru wtrącać się w ich związek. Eleanor nigdy nawet nie starała się być miła dla zespołu. Tym bardziej dla Harry'ego, bo wiedziała jak mocna przyjaźń z nim łączy jej chłopaka. Jedyne co potrafiła, to podlizywać się całej reszcie i zgrywać słodką. Zayn tego nienawidził. Ale póki Louis był szczęśliwy trzymał to w sobie, tak samo jak reszta. Teraz wszyscy ją zignorowali.
-Jeszcze nie wychodzę.-odparł spokojnie Louis, nie spoglądając nawet  kierunku dziewczyny.
-Słuchaj. Śpieszy mi się i nie interesuje mnie, co teraz robisz. Paparazzi kręcą się pod budynkiem.
-Taka ich praca.-odpowiedział, jednocześnie biorąc kartkę od Liam'a i zapisując kolejny wers utworu.
-Ale nie będą stali tam wiecznie! A ja jestem umówiona!-Louis powoli odwrócił głowę w kierunku Calder.
-Sorry chłopaki-wstał-dokończcie beze mnie.-pochylił się nad Harry'm i pocałował go w policzek.-Trzymaj ię.-szepnął
-Oszczędź mi tego!-poirytowana Eleanor odwróciła się i chwyciła klamkę. Louis machnął ręką w stronę chłopaków na pożegnanie, który uśmiechnęli chcąc dodać siły Tomlinson'owi. Tylko Harry nie potrafił zmusić się do uśmiechu. Oglądanie Louis'a i Eleanor, nawet gdy stali obok siebie, już go gnębiło.
     Liam, Zayn, Niall, Harry i tekściarze, nie przebywali długo w studiu po wyjściu Lou. Opuścili budynek niecałe pół godziny później, o 18.
     Harry stanął przed wejściem. Nie było w pobliżu żadnego fotografa. Zdziwił go fakt, że wszyscy poszli za Lou i Eleanor. Z drugiej strony miał spokój. Nie chciał jednak wracać do domu. Rozejrzał się. Poniedziałek jak każdy inny.  Nudny, nielubiany przez nikogo. Dlaczego Harry nie mógłby iść do baru sam? Zamiast w prawo, ruszył chodnikiem w lewo. W ciągu 10 minut spaceru próbował odciągnąć swoje myśli od osoby Louis'a, ale po prostu nie potrafił. Zastanawiał się co teraz robi, gdzie poszli, czy zachowują się jak para, czy po prostu udają osoby, które chciałyby wrócić do siebie?
     Styles stanął przed małą knajpką, zlokalizowaną pomiędzy cukiernią, a budynkiem mieszkalnym. Popchnął drzwi, które otworzyły się z lekkim oporem. Pomieszczenie było utrzymane w ciemnych, ale ciepłych barwach. Całość rozświetlały pojedyncze lampy i świece. Kilka osób stało przy barze, połowa stolików była pusta. Harry powoli skierował się do baru. Ściągnął płaszcz i usiadł na wysokim stołku. Zamówił piwo i rozejrzał się po knajpie. Wypatrzył stolik przy ścianie i tam postanowił usiąść. Odebrał zamówienie i przeszedł slalomem między mniej lub bardziej pijanymi klientami baru. Chwycił krzesło, odsuwając je, gdy w tym samym momencie. Ktoś usiadł po drugiej stronie stolika.
-Sorry...-powiedział Harry.
-Nie, spoko. Możesz usiąść.-odparł chłopak. Na oko był w wieku Lou. Harry usiadł.
-Dlaczego wstajesz?-zapytał, gdy spostrzegł, że nieznajomy wstaje. Zatrzymał się w połowie ruchu. Harry się zaśmiał.-Usiądź. Nie gryzę.-chłopak przyjrzał się Harry'emu.
-Styles? Z One Direction?-zapytał powoli siadając.
-Taaak...
-Beau Brooks-podał rękę-Fan.- zaśmiał się.
-Serio? Miło mi cię poznać. Rzadko spotykamy fanów. W sensie fanów, nie fanki.-wytłumaczył Harry.
-Spokojnie. Rozumiem.-Beau napił się swojego piwa.-Boże... Siedzę przy stoliku ze swoim idolem! Nie dociera do mnie.
-Długo jesteś naszym fanem?-zapytał, chcąc podtrzymać rozmowę.
-Od niedawna. Praktycznie od dwóch miesięcy.
     Sytuacja wydawała się dla Harry'ego dziwna. Fan, z którym siedział i rozmawiał jakby znali się już dłuższy czas. Beau był bardzo miły i nie rozmawiał z Harry'm jak fan z idolem, ale jak facet z facetem.

_______________________________________________________
I oto dział 10. Teraz serio 10, bo pomyliłam numerację przy poprzednim dziale... -.-
Mam nadzieję, że się podoba. Jak widzicie wprowadziłam nową postać, Beau Brooks'a. Właśnie jego, bo ostatnio mam małą... obsesję (?) na punkcie Janoskians ♥

Dział dedykuję dla KLAUDII! ♥♥ Ciekawe czy to czyta.... XD


9 komentarzy:

  1. Awww, świetnie, że dałaś Beau do opowiadania. :D Ciekawe jaki będzie miał on wpływ w dalszych rozdziałach. Jak zawsze, czekam niecierpliwie. ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mów mi, że Harry będzie miał crusha na Beau? :D
    no i cóż, nie cierpię elki, grrrrrrr. na miejscu Harry'ego nakopałabym jej do tyłka xD
    fajnie, że dałaś szybko rozdział, trzymaj się :*
    @agusssmile91

    OdpowiedzUsuń
  3. hgijdfknhvjdskf *-*
    świetne kochanie.
    nie mogę doczekać się kolejnego <3
    @SiemaLarreh

    OdpowiedzUsuń
  4. asdfghjkl *-*
    Świetny.
    Jestem ciekawa jaki Beau będzie miał wkład do opowiadania, czekam na nexta :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Beau? nieźle. ciekawy rozdział. wydaje mi się, że piszesz coraz lepiej. czekam na nn :)

    @meowlukes

    the-janoskians-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. aww Beau Brooks, wierny fan :p świetny rozdział jak zawsze xx

    OdpowiedzUsuń
  7. No świetniee *.* czekam na nextaaaaaaaaaa <3 KCKCKC

    OdpowiedzUsuń
  8. dodałaś Beau ♥
    @luvmyirwir

    OdpowiedzUsuń